Chłopcy, których kocham | Anna Ciarkowska


M O R Z E

    Dzisiaj troszkę o wierszach, bo dawno nie było o nich na Pandzi, a mam ostatnio straszną ochotę na poezję. Tak też, wchodząc do jedynej księgarni w moim miasteczku, oczywiście tylko po to, aby się "rozejrzeć", udało mi się dorwać tomik Anny Ciarkowskiej, "Chłopcy, których kocham". Ten tytuł chodził za mną od jakiegoś czasu, ale gdy w końcu miałem go w rękach - momentalnie zachwyciła mnie strona wizualna i ogólnie rzecz mówiąc, wydanie tego tomiku. Coś pięknego. 

Ale zanim przejdziemy do mojej opinii, kilka faktów: książka została wydana przez wydawnictwo Otwarte w 2018 roku. I co jest dodatkowo wyjątkowe w tym tomiku, to fakt, że został on wzbogacony o przepiękne rysunki poetki, których głównym motywem jest M O R Z E. 


Położyć się pod morzem, pod dłonią 

    Zatrzymajmy się chwilkę przy samym morzu. Bowiem nie sama oprawa graficzna, ale również i w wierszach aż roi się od porównań i metafor związanych z morzem. I szczerze pisząc, to robi robotę. Szczególnie dla takiej osoby jak ja, która po prostu tęskni za morskimi zachodami słońca. Za morskim powietrzem. Za odgłosem fal. Za samym bezkresnym morzem. A niestety, ostatnio było mi dane nacieszyć się "morskością" cztery lata temu.
Dlatego już na wstępie zostałem przekupiony motywem wody. Co więcej, tak się wciągnąłem w czytanie utworów pani Ciarkowskiej, że na przystanku prawie uciekł mi bus. Ot, taka błahostka, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio równie dobrze czytało mi się poezję. 
Poprawka: równie dobrze czuło mi się poezję. 

Gniazdo uplecione z twoich rąk

    Nie jest to bynajmniej zbiór wierszy o morzu. Nic z tych rzeczy. Jest to poezja, która skupia się na utraconej miłości i proszę mi wierzyć, że wszystko, co związane z morzem, pasuje do tej tematyki idealne. Autorka po pierwsze, zdaje się mieć wybitne umiejętności obserwacyjne, po drugie, ogromne pokłady wrażliwości, po trzecie, pięknie operuje słowem. I musicie wiedzieć, że ja średnio przepadam za tematem miłości. W gruncie rzeczy, romantyk ze mnie żaden. W szczególności teraz. Co więcej, czuję zawsze dystans do współczesnej poezji. Trochę jej dawniej czytałem i tomiki, które naprawdę zrobiły na mnie wrażenie mogę wyliczyć na palcach u jednej ręki. Dlatego "Chłopcy, których kocham" są potężnym i przemiłym zaskoczeniem. 

A co, jeśli poznaliśmy się tylko po to, 
by mógł powstać jeden wiersz? 

    Jestem osobą uwielbiającą czytać dwie rzeczy, zanim zacznę pisać swoją powieść (jejku, czy tylko ja mam zawsze problem z tym, aby wprost nazwać to, co tworzę: powieścią, książką, etc. Zawsze brzmi mi to zbyt poważnie jak na to, co robię! A nie powinno tak być, dlatego powtórzę to jeszcze raz: piszę powieść. Stąd mały apel: nie wstydźcie się tego, co robicie. Jeśli malujecie, to malujecie obrazy, ba! Dzieła! Jeśli rzeźbicie, to rzeźbę, itp. Jeśli piszecie, to książkę, to powieść. Jeśli piszecie wiersze, to tworzycie poezję. Jesteście poetami_kami.) 
Wracając do tematu. Zanim zacznę pisać, zazwyczaj coś nowego, wtedy muszę, wręcz odczuwam wielką potrzebę, aby czytać wszelakiego rodzaju biografie pisarzy albo poradniki odnośnie pisania lub/oraz właśnie wiersze. 
Rozpoczynam coś spontanicznego, nowego, czego totalnie nie planowałem i nie planuję, ale co mi przyjdzie na myśl, to piszę i powiem Wam, jest mi to niezwykle potrzebne. Z tego powodu, że książką, nad którą pracuję już prawie rok, trochę mi się nią przejadło. Dlatego powoli się wypalam, ponieważ cały czas wydawało mi się, że MUSZĘ, POWINIENEM siedzieć nad jednym projektem, żeby wyszedł zadowalająco. Guzik prawda. Teraz to wiem. Kiedy tylko usiadłem nad pierwszym rozdziałem nowej historii, odżyłem jako twórca. Może jest to też spowodowane tym, że starą powieść szczegółowo planowałem, miałem rozpisany każdy rozdział w punktach, a przy okazji tej nowej: wszystko wychodzi ze mnie na bieżąco. Mały eksperyment, mała świeżość. 
Ale dlatego wybrałem taki, a nie inny tomik poezji. Napiszę więcej. Kupiłem sobie nawet nowy zeszyt, zakreślacze i uwaga, biografię Tove Jansson (pani, która stworzyła Muminki!). Wszystko to, możecie zobaczyć na ostatnim zdjęciu. Pochwalę się, a co! Strasznie dużo radości sprawiają mi takie rzeczy (czyt. pisanie i wymyślanie historii). 
I w końcu, przechodząc do wierszy pani Ciarkowskiej, okazały się strzałem w dziesiątkę nie tylko na zaspokojenie mojej tęsknoty za morzem oraz mojego zapotrzebowania na poezję, ale również spełniły rolę potężnej inspiracji i motywacji do pisania nowego projektu. Inspirowały mnie i słowa, i cudownie klimatyczne rysunki, które znajdują się przy każdym wierszu. 

Będziemy tak spać, dopóki sen nie rozpuści się w świecie

    Powiem tak, tomik poezji "Chłopcy, których kocham" jest na tyle dobry, że już sobie zamówiłem "Pestki" tej autorki. Bo potrzebuję więcej i więcej pięknych słów. Inna sprawa, że pochłonąłem je w ciągu jednego dnia! 
Swoją drogą, kocham tytuł tego zbioru wierszy. Od razu rzucił mi się w oczy. 

Dajcie znać, czy czytaliście "Chłopców, których kocham"? Czy w ogóle lubicie wiersze? 

Trzymajcie się ciepło i zdrowo! 
Panda Fińsko-Chińska

Komentarze

  1. Ostatnio zaczęłam czytać wiersze, ale nadal nie jest to coś, po co często sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno ta biografia jest znakomita!
    Bardzo ciekawy wpis, tyle tematów a jakoś do siebie pasują! Co do poezji - poza studiami po współczesną nie sięgam, ale może powinnam to zmienić ;)

    PS Jedna rzecz, w sumie kilka, ale jedno zdanie, mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale to zdanie "Autorka po pierwsze; zdaje się mieć wybitne umiejętności obserwacyjne, a do drugie; ogromne pokłady wrażliwości, natomiast po trzecie; pięknie operuje słowem" - wymaga poprawek. Dwukropków zamiast średników (wystarczyłyby w sumie przecinki albo myślniki), bez "a" i "po" drugie zamiast "do" drugie, także użycie natomiast w tym zdaniu jest niepoprawne i zupełnie niepotrzebne. [Skoro piszesz powieść, pomyślałam, że dobrze byłoby, abyś zwrócił na to uwagę i tak na przyszłość.]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że się nie obrażę! Bardzo dziękuję za tę uwagę i już poprawione :) Nie wiedziałem, że "natomiast" w tym zdaniu jest błędem!
      W takim razie wydaje mi się, że podobnego byka zrobiłem w jednej z powieści, więc muszę go wyszukać i też poprawić!! Dziękuję za uwagę jeszcze raz. Doceniam to bardzo :)

      Biografię zacząłem i jest świetna!

      Usuń
  3. Mnie jakoś "nie idzie" czytanie wierszy.. Forma mi nie odpowiada za bardzo

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super, że taki dobry tomik. Muszę po niego sięgnąć❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka z poezją ma piękną oprawę graficzną! Na wiersze muszę mieć nastrój, ale lubię je ilustrować. Nie znam tej pozycji ale brzmi ciekawie i nostalgicznie. Świetnie, że Tobie wpadł w oko ten morski tomik. Masz chociaż namiastkę morza, ale nie jest to samo co ''żywe''.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poezja jest potrzebna. Piękno jest potrzebne. Zwłaszcza twórcy. Ekwipunek wygląda bardzo obiecująco. powodzenia w pisaniu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak lubisz poezję i porzekadła, to polecam "Kot i Tao" - Kuen Shang Kwong. I jeszcze te przepiękne ilustracje. Książka mistrzostwo. Dawno już nie miałam w swoich rękach bardziej idealnej :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

"Niech pan oczyści swój umysł. Niech pan będzie bezkształtny jak woda. Gdy wleje pan wodę do filiżanki, staje się filiżanką; gdy wleje ją pan do butelki, staje się butelką; gdy wleje ją pan do imbryka, staje się imbrykiem. Otóż woda może płynąć albo może niszczyć. Bądź jak woda, przyjacielu."